sobota, 26 października 2013

Prolog

Prolog


   Chłopiec powoli otworzył oczy. Znajdował się w małym, ciasnym i wilgotnym pomieszczeniu z cegły.
Ściany pokryte były grzybem. W nosie aż kręciło od pleśni w rogach pokoju. Rozejrzał się nie wstając z zimnej posadzki. Jego głowa pękała, nie miał czucia w nogach. Nie pamiętał nic. Kompletne zero ,straszliwa pustka wypełniała mu umysł. Chłopiec leżał nagi kiedy metalowe , potężne drzwi otworzyły się powoli z trzaskiem. Tajemniczy osobnik rzucił mu ubrania.
  Biedak leżał kilka godzin obok ubrań wpatrując się w ścianę. Kiedy odzyskał czucie w nogach, wstał. Ubrał się w niezbyt wygodne ciuchy." Kim jestem?" myślał opierając się o ścianę ciasnego pokoju.
Mijały godziny , każda z nich coraz bardziej pusta i samotna. Nie wiedział jak długo tam przebywał ,chociaż był pewien że dobre kila dni. Było ciemno i mokro.
  W pewnej chwili drzwi otworzyły się ponownie. Tym razem 2 mężczyzn w zakapturzonych pelerynach weszło do środka. Szarpnęli mocno biednym chłopcem i wyrzucili z celi.Znalazł się w długim korytarzu.Który był całkowitym przeciwieństwem celi, w której dotychczas przebywał. Białe ściany wykonanie z czegoś podobnego do płytek świeciły blaskiem, który oślepiał chłopca. Zasłonił on szybko oczy kiedy mężczyźni szarpnęli nim podrywając go na równe nogi. Jak na rozkaz ruszył wzdłuż białych płytek, których hipnotyzujący blask przerywały co jakiś czas czarne drzwi z metalu. Pochylony i wyczerpany podszedł do drzwi na samym końcu. Osobnik za nim otworzył je podczas gdy drugi wepchnął go do środka. Pomieszczenie podobne było do korytarza. Biała płytka na ścianach a na samym środku stał zaś stół. Z 2 krzesłami, które jedno było odwrócone ku chłopcu. Popchnięty usiadł posłusznie na metalowym krześle na przeciwko innego mężczyzny w kapturze. Ten jednak wyglądał bardziej pokazowo. Jego rękawy były dłuższe i ciemniejsze.
-Nazywasz się Alex Green - powiedział oschle nie ukazując twarzy.
-C..Co? - jąkał się żałośnie Alex.
-Nazywasz się Alex Green- powtórzył-Jesteś Łowcą,- zakończył
Tym razem bohater zrozumiał więcej, po za tym wiedział że lepiej więcej nie pytać.
- Znajdujesz się w się w wymiarze Terra. Twoja historia jest ci nie potrzebna.-powiedział surowym i pustym tonem.-Teraz będziesz się szkolić na mordercę idealnego aż do końca swych dni, a na starość będziesz pracować w kamieniołomie, chyba że będziesz wcześniej dzielny i odważny, wtedy staniesz między nami, Flexami. Bo spadła na ciebie Klątwa Cienia.